poniedziałek, 6 października 2014

Gdańskie wspominki z targów


Sobota 04 październik
Gdańsk
Opera Bałtycka
" Bakalie "












Spódnice od lewej od Kozacki Mops 


 Almost Done
 Marry Ann - torby



Po prawej bunny likes :) słodkości 



Moroszka a jeden z nietoperzy jest u nas:) 



NOBOKO tak pięknie uszyte, oryginalne i jakościowo wyśmienite!!! 




Candy Friday 



  




Ubrania od Brunoszka znałam tylko z netu na żywo jeszcze fajniejsze



Jedna z fajniejszych biżuterii 



w ciągu całego dnia odbywały się warsztaty szycia nerek , chętnych nie brakowało



Niedziela 05 październik 
Gdańsk 
Club Buffet 
" Seaside Fashion"


Buffet dookoła











i część wystawców 


Barbells takiej nerki nie mogłam nie kupić:)






ankacyganka



ładne meble 

















Obie imprezy były dla mnie nowością i wyzwaniem. Jako przybyszowi z drugiego końca polski nie mającemu znajomych wśród wystawców również minimalne grono fanów w tej części kraju przyświecało uczucie lęku i obaw jak to będzie:) Oczywiście wszelkie lęki i obawy były absolutnie nie potrzebne. 
W obydwóch miejscach gościło mi się niesamowicie milo zarówno dzięki organizatorom jak i wystawcom. 
Najprzyjemniejszą częścią było poznawanie nowych Kocifanów , patrzenie na ich reakcje i słuchanie opinii. 

Fajnie było spotkać osoby które znałam tylko jako twórców z internetu , zobaczyć ich prace i projekty na żywo , oraz poznać tych całkiem nowych o których wcześniej nie słyszałam. Powaliło mnie na kolana kilka projektantów i dizajnerów , może dla tego że już mam mały przesyt tego co widzę na śląsku , może że było to coś całkiem nowego ale przede wszystkim dlatego że robią kawał dobrej roboty. 

Bakalie okazały się nie aż tak dużą imprezą jaką sobie wyobrażałam tzn, nie znałam rozmiarów Opery Bałtyckiej i nie wiedziałam ile jest tam w stanie zmieścić się wystawców. Jednak myślę że przyswaja im cel mniej a konkretniej i dobrze wyselekcjonowanie. Zróżnicowanie wystawców plus brak powtarzalności dało możliwość pokazania każdemu czegoś innego. Super podejście !!!  Natomiast ilość osób jaka się przewinęła przez targi była olbrzymia. Oczywiście nie mam porównania jak było na poprzednich edycjach. Dużym plusem oprócz renomy samych Bakalii była pogoda czyli max ciepło i słonecznie odwiedzający mogli posiedzieć na zewnątrz na leżakach zjeść i napić się pyszności z food tucków . 

Podobnie sytuacja miała się na Seaside Fashion , pogoda była równie piękna okoliczności przyrody tez bardzo w moim industrialnym klimacie ponieważ klub Buffet mieści się przy stoczni gdańskiej a sam budynek w którym jest klub robi niezłe wrażenie i jest mocno industrialny. Nie wiem tylko czy to kwestia organizatorów czy tego że dzień wcześniej odbyły się Bakalie liczba odwiedzających było znacznie niższa , wręcz średnia:( co jednak nie oznacza że mniej konkretna:) Pojawiło się kilku wystawców z dnia poprzedniego i kilku nowych , podobno mniej niż na poprzednich edycjach było także wystawców. jednakże moje odczucia są pozytywne i potwierdza się fakt braku reguły na to co wpływa na finalny stan zadowolenia wystawców. 


Oba dni były ekscytujące i wyczerpujące ale bardzo pozytywne. Dziękuję za możliwość bycia tam , poznania was wszystkich i być może do zobaczenia kiedyś w przyszłości

1 komentarz: