wtorek, 7 kwietnia 2015

Na biegu ale nie na biegunach






I już po świętach, zdecydowanie za krótko , czas minął jak z procy ale może dzięki intensywnym rodzinnym spotkaniom , przeplatanymi spotkaniami ze znajomymi i krótkim wycieczkom. Pogoda sprzyjała intensywnej atmosferze zmieniając się co pięć minut ze słońca w deszcz lub śnieg. Z jednej strony cudownie mieć rodzinę z którą można spędzać czas a z drugiej takie skumulowanie w przeciągu trzech dni nieco wykańcza:) W palach miałam ukończyć zaczęte przed świętami koniki - nie udało się :( udało się dziś czas nieco zwolnił i mogłam normalnie popracować. Stan koników uzupełniony , pojawiło się też kilka nowych i te przedstawiam poniżej . 

Nieco w zwolnionym tempie ściskam Was mocno 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz